Strona G丑wna
Uczestnicy
Wyprawy
Linki
Aktualno渃i
Kontakt
A?taj - 2008 zobacz material filmowy
Wyprawa kt贸ra da?a impuls do za?o?enia klubu kr?pika a?tajskiego

Jopek po wielu poszukiwaniach w internecie znalaz? firm? K2 z Omska, kt贸ra mia?a pom贸c nam zorganizowa? kolejn? wypraw? na Tajmienie. o wymianie w wielu maili z organizatorem ustalono, ?e najlepsz? rzek? b?dzie Argut, jedna z wi?kszych rzek A?taju. Niestety organizator okaza? si? kajakarzem, a na rybach nawet nie zna? si? zupe?nie.
Oto pocz?tek wyprawy - lotnisko Ok?cie
Pierwsza miejscowo?? na trasie Bijsk.
Czujemy si? jakby?my wr贸cili do lat 70-tych
Ale satelity opanowa?y bloki jak u nas, warto zwr贸ci? uwag? na wystr贸j balkon贸w.
Po przejechaniu set kilometr贸w czyli po 18 godzinach w busiku dojechali?my noc? gdzie?. Rano zobaczyli?my taki widok.
Nasze noclegowisko.
Nast?pnego dnia ruszamy dalej. W kierunku Argutu.
Po drodze mijamy Kosz Agacz, ostatni? miejscowo?? w Rosji na szlaku do Mongolii.
Wy?adowujemy rzeczy i jak zwykle dyskutujemy. To tylko przesiadka w Kosza Gaczu na do innego busika.
Oto charakterystyczny krajobraz - step i g贸ry. W drodze do Jazator.
Miejscowe zabytki archeologiczne po Scytach.
Scytyjskie grobowce, kamienny kr?g prawie jak w Anglii.
Fragmenty napis贸w i rysunk贸w.
Wje?d?amy do strefy nadgranicznej. Zakaz robienia zdj??. Zaraz wyjdzie do nas funkcjonariusz FSB
Posterunek FSB z flag? Rosji
Dojechali?my do Jazatora, zn贸w noc? ale rano ruszamy na pierwszy wymarsz.
Miejscowo?? Jazator - baza wyprawy. St?d wyruszyli?my na koniach i pieszo. Sk?d tu taki pi?kny Volkswagen, mo?e to "dziupla".
Spacer po Jazatorze, ko? dalej jest tu podstawowym ?rodkiem transportu, ten parkuje przy s?upku.
Budynki w Jazatorze. Wida?, ?e w?adza imperium ledwo tutaj si?ga.
Miejscowy ch?opczyk nosz?cy wod?. O kanalizacji trzeba zapomnie?.
Cmentarz w Jazatorze. Porazi?y nas groby m?odych, cz?sto czterdziestoletnich m??czyzn. Przyczyn? ?mierci jest najcz??ciej alkohol
Jeden z grob贸w
Panorama Jazatora
To jeszcze raz Jazator, tym razem na pierwszym planie toaleta, a w?a?ciwie ulica kibli.
Uczestnicy wyprawy przed sklepem.
Rzeka Argut. Jak si? okaza?o p贸?niej, mocno zapisa?a si? w naszej pami?ci.
To te? Argut. Charakterystyczny kolor wody, mleko maks 10cm widoczno?ci. Argut latem niesie wapie? z topniej?cych lodowc贸w.
Wreszcie ruszamy. Konie gotowe, piesi tak?e.
Fragment grani nad Argutem. ?arty si? sko?czy?y...
Mina Piotra m贸wi wszystko.
Pierwszy ob贸z, mamy do?? wszystkiego dalej nie idziemy.
Nowatorska metoda po?owu tajmienia. Tajemnicy nie zdradzimy.
Po dniu odpoczynku ruszamy dalej. Jeden z naszych miejscowych towarzyszy podr贸?y - rodowity A?tajczyk.
Pocz?tek karawany. Konie w poszukiwaniu pastwiska.
Brama Argutu z g贸ry budzi du?y szacunek. Podobno nawet kajakiem si? tu nie da przep?yn??. Dla ryb to granica "Tajmienia" powy?ej wed?ug miejscowych si? nie pojawia.
Schodzimy w dolin? u zbiegu dw贸ch rzek.
Nowe miejsce postoju nie przypomina poprzednich. Krajobraz jak, nie przymierzaj?c, z ??k nadwarcia?skich.
Wsp贸lny posi?ek. Na pierwszym planie Igor - nasz rosyjski opiekun. ?arcie standarcik - makaron i zupka w proszku.
Nasi A?tajscy przyjaciele patrz?c na to co jemy postanowili si? podzieli? z nami baranin?.
Jak wida? zostawili?my tylko ko?ci. Przej?cie 30km na wysoko?ci 1500 -1800 m odwodni?o nasze organizmy, zjedliby?my nawet konia.
Widok z naszego obozu. Rzeka i za?nie?one szczyty g贸r.
Okoliczne krajobrazy, jeden z lodowc贸w najwy?szy szczyt A?taju ma ponad 4 tys m.
Wej?cie Karaginu do Argutu.
Most na Karaginie. W tej rzece po?owili?my troch? lipieni ale wszystkie drobne.
Wojtek na rybach. Z daleka wida? profesjonalne podej?cie do w?dkowania.
Maciek z w?dk?. Klasyka stylu nowos?deckiego.
Skuter ! Naprawd? nie ma si? czym chwali?, ale na bezrybiu i ...
Narada nad wod?. Gdzie te tajmienie ?
Oto kolejny dow贸d profesjonalizmu Wojtka. Przy pomocy sondy ?o??dkowej pokaza? nam co jedz? miejscowe lipienie.
Argut. W oddali nasi a?tajscy koledzy na koniach. Pojechali szuka? jam tajmieniowych my zdecydowali?my, ?e nie pojedziemy z nimi, niekt贸rzy ?a?uj? tej decyzji do dzi?.
Tak te? mo?na by?o si? porusza?. Szkoda, ?e o tym nie wiedzieli?my wcze?niej.
Przyczynek do roli konia w ?yciu miejscowych mieszka?c贸w. W?deczka gotowa do po?owu.
A?tajczyk na polskiej nimfie z t? r贸?nic?, ?e ma zaczepionych z 7 nimf na teleskopie i much贸wka jest mu zb?dna.
A?tajska rodzina odwozi dzieci do szko?y w Jazatorze.
Pocz?tek nowego roku szkolnego w Jazatorze.
Wracaj?c mo?emy podziwia? widoki drogi kt贸r? w pierwsz? stron? pokonywali?my noc?.
Nasze GPS pokazuj? ponad 2400 m npm.
Scytyjskie pozosta?o?ci.
Resztki scytyjskiego grobowca a na nim Piotr.
W trakcie podr贸?y czasem trzeba si? przespa?. Jopek, Nastka / nasza pomoc kuchenna/, Maciek.
Wielki Brat czuwa nawet w Kasza Gaczu
Zdarza?y si? i takie momenty. 14 w po?udnie w najlepszej restauracji Kasz Gaczu uczestniczyli?my w ta?cach. Oczywi?cie pierwszy do zb贸jnickiego rusza Maciek.
Nie zabrak?o tak?e wsp贸lnego zdj?cia. To g贸rnicy, kt贸rzy oferowali nam zakup z?ota i platyny.
Nasze baga?e w stepie. Czego wi?cej trzeba ?
Step w ca?ej okaza?o?ci . Ro?nica temperatur miedzy latem a zim? si?ga prawie 100 st C.
Trudno sobie wyobrazi? ?e nasi rodacy byli tu zostawiani nawet bez szpadla czy saperki.
Pogoda zmienia si? jak w kalejdoskopie.
Piotr jak"ma?y rycerz" wypatruj?cy tatarskich czambu?贸w.
Po dniu zimy mamy dzie? afryka?ski.
W oddali Kasz Gacz
Znowu pakowanie.
Wizyta w Aktaszu. Miejscowy sklep w?dkarski i pi?kne muszki.
W Aktaszu, niewielkiej miejscowo?ci u podn贸?a g贸r budzili?my niejak? sensacj?. Co chwila kto? do nas podchodzi? i wdawa? si? w rozmow?.
Tym razem przysiad? si? Sierio?a. Jak to w Rosji co cz?owiek to niesamowity ?yciorys...
Jeszcze pr贸bujemy walczy?. Tym razem nad rzek? Czuj?.
Trakt Czujski.
Czuja wp?ywa do Katunia najwi?kszej rzeki A?taju. Widok zapiera dech w piersiach.
Polski ko?ci贸? w Bijsku.
Cmentarz w Bijsku. Symboliczny gr贸b ojca gen. W. Jaruzelskiego, wykonany na polecenie M. Gorbaczowa.
Wreszcie mamy Tajmienia, co z tego, ?e wypo?yczonego.