Po kilku wyprawach do Szwecji postanowili?my zmieni? klimat i wybra? si? do Rosji w poszukiwaniu tajmienia. Nie mieli?my odwagi aby zorganizowa? wypraw? samodzielnie st?d zdecydowali?my si? na wsp贸?prac? z polskim biurem organizuj?cym wyprawy my?liwskie iw?dkarskie. Z przedstawionych propozycji wybrali?my rejon Bajka?u, plany zak?ada?y ?e pojedziemy w G贸ry Barguzin nad rzek? Cyp? do kt贸rej latem mo?na dosta? si? tylko pojazdem g?sienicowym tzw. wiezdiechodem. W tym celu ju? wiosn? przelali?my pieni?dze na paliwo kt贸re mia?o by? wywiezione w tajg? kiedy jeszcze pod?o?e skute jest lodem. Po wyl?dowaniu okaza?o si? ?e lato jest zbyt mokre i nawet pojazd g?sienicowy si? nie dostanie do zaplanowanego miejsca. St?d zmiana plan贸w na kt贸r? ju? nie mieli?my wp?ywu i ob贸z docelowy nad rzeczk? Turokcz?, i wszystko by?o by pi?knie tylko w tej rzece tajmie? nale?y raczej ju? do gatunk贸w zagro?onych wygini?ciem. Podczas ca?ej wyprawy widzieli?my dwa egzemplarze wygrzewaj?ce si? na s?o?cu i to wcale nie najwi?kszych rozmiar贸w. Rzeka obfitowa?a w lenoki do 60 cm i miejscami w lipienie ale bez rekordowych egzemplarzy. Charakterystyczne by?o, ?e codziennie trzeba by?o odchodzi? dalej od obozu, prze?owiona p?a? nast?pnego dnia by?a pusta. Jak na mieszczuch贸w z centralnej Polski na?owili?my si? ryb, szkoda tylko, ?e nie pojmali?my Tajmienia, a rozmiary naszych zdobyczy by?y kulinarne i nie dawa?y si? zaliczy? do parady rekord贸w. Patrz?c z perspektywy kilku lat mog? powiedzie? ?e prawdopodobnie pope?nili?my kilka b??d贸w, najwa?niejszy to zbyt ma?o w?dkowali?my noc?, drugi to byli?my tak wyg?odniali ?apania, ?e przez pierwsze dni biegali?my po rzece staraj?c si? ?apa? ryby zamiast zrobi? rekonesans kilka kilometr贸w w g贸r? i w d贸? tak ?eby wybra? najlepsze miejsce na poszukiwania tajmiena. Zbyt zaufali?my naszym organizatorom, ?e pomog? nam znale?? rzek?, w kt贸rej s? jamy pe?ne tajmieni. Potwierdzi?o si? r贸wnie?, ?e w Rosji tam gdzie mo?na dojecha? samochodem lub motorem ryb jest niewiele.
Podr贸? po Rosji rozpocz?li?my od zwiedzania Moskwy. Znale?li?my 0,5 h na zwiedzanie Placu Czerwonego, podczas przejazdu z Szeremietiewa gdzie wyl?dowali?my z Warszawy na lotnisko obs?uguj?ce Azj? - Domadiediewo sk?d mieli?my polecie? dalej samolotem do U?an Ude.
Jazda po Moskwie to prawdziwy koszmar, korki na ka?dej ulicy. Dlatego dla tych co planuj? transfer mi?dzy lotniskami proponuj? zarezerwowa? kilka godzin na przejazd.
Najwi?ksza g?owa Lenina w ca?ym by?ym Zwi?zku Radzieckim. Atrakcja turystyczna stolicy Buriacji.
Z U?an Ude kierujemy si? w kierunku miejscowo?ci Barguzin wi?kszo?? z ponad 300 km trasy prowadzi wzd?u? jez. Bajka?. Dla miejscowych lato to wy?mienita okazja ?eby skorzysta? z uroku bajkalskich pla?.
My te? nie omieszkali?y skosztowa? k?pieli w Bajkale woda ok 12 st C.
Dla Piotrka kr贸tki post贸j, to sposobno?? do zawarcia nowych przyja?ni. Brak znajomo?ci j?zyka rosyjskiego w ?aden spos贸b mu w tym nie przeszkodzi?, po kr贸tkiej chwili byli?my zaproszeni na pieczonego barana i bimber.
W oddali wida? Nog? S?onia najwi?kszy p贸?wysep Bajka?u.
Aby dosta? si? do Barguzinu musieli?y przeprawi? si? promem. W oczekiwaniu na prom mo?na kupi? w?dzone ryby i nasiona z szyszek (podobno syberyjski przysmak).
Jad?c w pierwsz? stron? zatrzymali?y si? w Barguzinie tylko aby przesi??? si? z busiku na samochody terenowe. Dokonali?y te? zakupu wielkich s?oik贸w kiszonych og贸rk贸w. Dalsza droga wiod?a przez p?askowy?.
Z jednej strony przez wi?kszo?? podr贸?y towarzyszy? nam widok wysokich g贸r pokrytych ?niegiem otaczajacych Bajka?.
Z drugiej strony du?o ni?szego pasma g贸rskiego. Na zdj?ciu wida? pozosta?o?? po dawnych czasach - solanki.
Nasza karawana w drodze.
Jeste?my na miejscu. Pierwsza p?a? Turokczy.
Kr贸tka k?piel w g贸rskiej rzece dla tych kt贸rzy lubi? by? czy?ci.
Dzieki pracy Saszy, Loszy i Iry ob贸z zosta? postawiony w kilka godzin. My mogli?y w tym czasie uda? si? na pierwsze ryby.
Turokcza nie jest zbyt wielk? rzek?, chyba najbardziej z polskich rzek przypomina Poprad.
Mo?na tu znale?? p?anie z lenokami.
Kamienne g?azy za kt贸rymi w g??boczkach liczyli?y na tajmienia.
Wi?kszo?? miejsc nadaje si? ?wietnie do brodzenia.
Miejscami jednak pr?d jest zbyt silny na spacer po wodzie.
Oczywi?cie wzd?u? brzegu mo?na natrafi? na ?lady gospodarza - nied?wiedzia brunatnego. Z kt贸rym dwukrotnie mieli?my okazj? si? spotka?. Niestety albo stety bez wystarczaj?cego obycia w kontaktach z misiami da?em drapaka zamiast robi? zdj?cie. Zosta?o mi tylko uwieczni? ?lady ?ap.
W rzece dominuje lenok do 60 cm. Tu jeden z wi?kszych z?owionych przez nas okaz贸w.
Z?owione ryby Ira przerabia?a w polowych warunkach na r贸?ne dania. Chyba najbardziej zapad?y nam w pami?ci racuchy/p?czki z ryb? w ?rodku.
Po kliku dniach po?ow贸w w pobli?u obozu, jedziemy w g贸r? rzeki. Brak drogi to nie problem mo?na zrobi? w?asn?.
Turokcza w drodze do zimowli /miejsca gdzie w zimie nocuj? miejscowi my?liwi/
Na pierwsza wypraw? w nowym miejscu Sasza szykuje mauzera. W pobli?u kr?ci sie doros?y mi?, co mo?e oznacza? problemy. W kolejne dni ju? chodzili?my sami, podobno zostawili?my za pierwszym razem tyle ?lad贸w ?e misie zmieni?y miejsce pobytu.
Lipieniowa miejsc贸wka idealna do nauki ?apania na such? much?. Ryby skaka?y do g贸ry za muszkami jedna za drug?, co rzut to branie, nawet nie trzeba by?o zastanawi? si? jak? muszk? wyj?? z pude?ka. Najwi?ksze osobniki bra?y jednak na ci??k? nimf?.
Lipionki z ogniska w dw贸ch wersjach sma?one w ca?o?ci bez skrobania i czyszczenia i po pe?nym oporz?dzeniu. Polecam pierwsz? wersj? w przypadku drugiej cz?sto ko?czy?o si? upadkiem ryby do ogniska.
Toyota s?u?y?a nie tylko do podr贸?y ale r贸wnie? do zorganizowania drewna na opa?.
Podczas spacer贸w, na kamieniach Tomek znalaz? z?b mamuta. To okaza?o si? dopiero po dokonaniu specjalnej ekspertyzy w ?odzi.
Ob贸z w przerwie pomi?dzy w?dkarskimi wypadami.
Wiekszo?? wyjazdu ?apa?em na streamera, bra? mia?em du?o ale ryby cz?sto mi si? po kr贸tkim holu spina?y. Za namow? polskich przewodnik贸w postanowi?em ukr?ci? myszk?.
Z pocz?tku ?owi?em na 7 Sega, ale myszka ci??ka i mia?em problemy z dalekim po?o?eniem przyn?ty. Dopiero zamiana na dwur?cznego Hardyego pozwoli?a mi si? w pe?ni rozkoszowa? pi?knymi wyj?ciami lenok贸w oraz ich holem na much贸wce.
Kr贸lestwo Iry. Na wracajacych z ryb zawsze czeka? ciep?y "czaj". W wiaderku gotowana by?a zupa, przewa?nie rybna z du?? ilo?ci? ziemniak贸w.
Dla Saszy do spania wystarczy sk贸ra z jelenia i kawa?ek brezentu. Mieli?my dni pe?ne s?o?ca ale nocami temperatura spada?a poni?ej zera.
Wracaj?c do domu mieli?my wi?cej czasu na zwiedzanie i robienie zdj??. Jedna z osad mijanych po drodze.
Barguzin to 15 tys. miasteczko. W XIX wieku zsy?ano tam zes?a?c贸w, m.in. Polak贸w.
W wi?kszo?ci o zabudowie drewnianej.
Tutaj przyk?ad charakterystycznej dla calego regionu stolarki okiennej.
Barguzin by? miejscem zes?ania Polak贸w po powstaniu styczniowym i w p贸?niejszych okresach. Do dzi? ?yj? tam polskie rodziny ale niestety nie m贸wi? ju? po polsku.
My szukali?my ?ladu rodak贸w na cmentarzu gdzie pochowani s? zar贸wno ?ydzi, prawos?awni, katolicy jak i niewierz?cy czerrwonoarmi?ci / niech ?yje ekumenizm !/. Cmentarz jest bardzo zaniedbany i nie zachowa?y si? ?adne ?lady polskich grob贸w. Do niedawna znajdowa? si? tam gr贸b w?gierskiego bohatera rewolucji 1848 r. Sandora Petofiego.
Autostrada Bajkalska po deszczu.
Ograniczenia pr?dko?ci to nie ?art. Tak jak i fakt, ?e nasz kierowca nie mia? wycieraczek i cz?sto jedzi? lew? stron? drogi szukaj?c miejsc z mniejsz? ilo?ci? dziur.
Smutno ?egna? si? z Bajka?em.
Mo?e nast?pnym razem dojedziemy tam gdzie planowali?my i z?apiemy Tajmienia.
P贸ki co pozosta?o zrobi? zdj?cie pami?tkowe i rozpocz?? planowanie kolejnej podr贸?y.